poniedziałek, 15 października 2012

stacja LPG przy ul. składowej


Olej i akryl na płycie pliśniowej 90X50 cm


Jeszcze kilka lat temu miałem beczkę mercedesa W123, moją ukochaną wiśnię i nią jechałem pod tą stację. Tam wychodził Pan który lubił zmartwienia i kłopoty a daleko w poważaniu miał chigienę osobistą i styl. Zakupywałem tam 20 litrów oleju opałowego bądź nawet 40, pan spisywał mnie z dowodu a urzędował tam 24 h, spisywał iż kupuję olej do pieca tudzież kotła i że taki posiadam, a ja jechałem dalej kilkanaście metrów do torów i wlewałem do baku ten jego olej opałowy który zamieniał się z tą chwilą w pełnoprawną ropę przez lejek plastikowy od butelki po wodzie mineralnej jak nauczyli mnie warszawscy taksówkarze. Myślałem ale dziwy. Owo paliwo i całkiem było spoko niektórzy uważali je za suche i jedynie czasem odzież walila gdy kropla je pokalała. W tamtych czasach nikt nie patrzył na krople bo płonęły lasy.
To ul. popularna róg składowej tereny PKP które zabudują się w niedalekiej przyszłości półki co to żulernia i śmietnisko.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz