olej na płótnie
Napisać rzecz obiektywnie staranną, skończoną. Bez trosk,
żalu i cierpienia, bez chaosu, kryształową czystą. Tak. Absolutnie ze
zrozumieniem przyjmuje fakt że życie jest pracą na temat. Że jest in progress.
Że kwitnie, że szuka przestrzeni właściwej, niepowtarzalnej, swojej. Nie jest
to nonszalancja, a jedynie pewność wynikająca z przeczucia. Czegoś wszak należy
się trzymać. W sensie mi trzymać. Ot. Czy życie jest staranne? Wypracowane,
kryształowe, skończone. Nie. Jest
kwitnące, pyszne, namiętne, piękne. Choć bywa niechlujne, brudne,
niedokończone, pełene pretensji o pogodę i rozpaczy że mija czas. Ta jego
szorskość, też jest w jakiś sposób piękna. To chciałem wyrazić dzisiejszym
obrazem. Ale wiem że obraz ma inne życie, inne historie i momenty.
Inaczej trzeba do niego podchodzić, inaczej zastanawiać się, z której strony
krzyknie, skąd kopnie, kiedy powie szeptem. Żyje się na co dzień z życiem które
się zna.Właśnie wczoraj rzuciłem okiem na film z innego kręgu
kulturowego. Gdzie ludzie dzielą się według wszystkiego, panuje chaos i
wszystko wisi na włosku. Szkoda mi słów. Czy zrobiłem co mogłem. Ktoś mi się
wyżalił pięknie w ruchomym obrazie.
http://www.saatchionline.com/art/Painting-Oil-Work-in-progress/267175/1602949/view
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz