środa, 28 sierpnia 2013

Jabłka Stiva

olej na płótnie 40X50

Całą godzinkę pedałowałem z Włoch, ale dojechałem na stawki 4b. Moje pokolenie w reklamie się kończy, starość wymiota nas ze stanowisk, ten i ów freelansuje jeszcze, prowadzi rozmowy lub czeka na odpowiedź. Ale wyautowanie odmalowało na naszych twarzach znoszone w zeszłym sezonie spodnie. No właśnie w zeszłym sezonie... Myśląc o zeszłym sezonie i spodniach trafiłem na stawki 4B. Tutaj rzeczy zaczynają secend life, każda ma swoje znoszenie, na rękawie życia ślad. A jeśli nie ma rękawa, to nic że nie ma.
Za to, ciekawe chodzić w marynarce Tomasza L. albo Jarosława K. wspominać że to otarcie pochodzi z lasu albo z wiatru. Albo że w tej sukience ona pierwszy raz zaszła wtedy. Tak, te rzeczy nie chcą być zwykłymi… Mają aurę i blask. Marcin i Robert albo Chudy i Zimuś lub nawet Chudy Ziomuś, dla nich, dla mnie walka trwa, zaczęło nam się wszystkim secend life i jest różnie. Ten biznes tak jak moje malarstwo ma uratować. Nie mamy wyjścia możemy być już tylko dobrzy, i oby..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz