wtorek, 5 lutego 2013

Warszawa Zachodnia Station

olej na płótnie 50X40 cm

Chaos. Trzeba się otrząsnąć ze stycznia, umyć ręce. Dzisiaj postanowiłem zatrzymać się w rysunku. Spowodować jego nieostrość. Taki efekt uzyskuje kiedy bardziej odgaduję formy niż je naśladuję i znowu czekam. Dworzec i fiolety, przetarte czerwienie, ugry wybijają się od spodu. Silna potrzeba niewiadomej w obrazie i zaskoczenia siebie samego jest chyba tym co sprawia, że każdy obraz przestaje być podobny do swojego poprzednika. Stałość jest piękna na ulicy popularne 19, ale nie na płużańskiej w pracowni. A jako że muzyka ma wpływ na kolor, należy oddać jej co boskie. Edward Sharpe and the Magnetic Zero. Tak mnie niosą trąbki dziś. Ale, ale czy lód jest aby nie za kruchy. Nie pierwszy to raz kiedy wiosna ludzi oszukuje. Jak to ma przyroda w zwyczaju. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz