wtorek, 18 czerwca 2013

piękność dnia


olej na płótnie 30X40 cm
Być może jestem za wulgarny w ostatnich pracach, bo prawdziwie nie potrafię się z nich wytłumaczyć. Powstały niedbale. Trzeba widzieć obraz na ścianie, ktoś powie, wtedy widać czy on ma jakiś związek z człowiekiem i otoczeniem. Przypuszczalnie tak, jest jeszcze obieg poza ścianą do więcej niż jednego czy paru. W ten obieg szukając trafienia, użyłem prowokacji. Co złego w erotyce, kobiecie i sexie. Nic. Ale czemu to służy. Estetycznie cóż kolorowe nie aż tak przeciętne, ale moralnie rozwiązłe. Trójkąt. To oczywiście nic wobec tego co można zobaczyć naokoło. Ale to też w niczym nie usprawiedliwia wyborów, ulica, to ulica, buduarek to buduarek a piękność dnia to film. Cóż wytelepałem z siebie męski umysł. Tak. Jasne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz