olej na płótnie 40X50 cm
Całkiem niedawno za sprawą mojego kolegi
przeczytałem tekst. Pocałowałam Dutka ostatni raz. Piękny o miłości krwistej, o
przeznaczeniu walce z chorobą i odejściu. Namalować to wszystko oto nad czym
dziś rozmyślałem od rana. Mój kolega wyjeżdża na trzy miesiące do Belgi na
kontrakt w tym czasie będzie tęsknił. Miłość staje się wzmożoną siłą jeśli druga osoba jest w odległości. Tęsknota wzburzonym oceanem. Ma podobnie jak ja małe dzieci. Rozumiem
go że ten tekst jest mu bliski. Chciałem dziś malować na delikatnych tonach,
namalować nagie drzewa i kobiety obok. Skąd je wziąć jeśli moje kobiety są w
pracy i przedszkolu. Ano z internetu. No i tak. Jedna z nich ta z
chustą pochodzi z jakiegoś fejsbukowego ogłoszenia. Nie mogę za wiele o niej
powiedzieć na podstawie zdjęcia. Zdaje się że ma coś dalekowschodniego orientalnego.
W oczach ma jakąś prośbę i ale i coś zimnego.Samotna kobieta szuka szczęścia w miłości.
Druga ta z kręconymi włosami to córka mojej
znajomej. Jesica, lata w przestworzach. Uprawia taki ekstremalny sport
popularny we Francji. Spada ze skału a niedaleko ziemi otwiera spadochron. Całe
napięcie i dreszcz polega aby zrobić to możliwie jak najpóźniej i w tym sensie
jest to gra z życiem oraz śmiercią. Czy Dudek mógłby zatrzymać się po raz
ostatni na tym drzewie do pocałunku z pewnością można taki naddatek zrobić. Czy
wiedza o nim pomaga odczytać głębiej te obrazy. Kobiety stworzone do miłości i
jej nie mające. Hm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz