środa, 2 października 2013

Po polowaniu


techniaka mieszana 29X42 cm na papierze

Po polowaniu

Była ułożona w swojej doskonałości, wszystko w określonym szyku.
Wynik wielu wyrzeczeń i całego zresztą biegu jaki nadała swojemu życiu. Przestawić jej krzesło, to jakby strącić z półki wszystkie kolorowe albumy z wnętrzami. Jakby przypalić smaki, wymazać miejsca w których była. To jakby oderwać guzik w sukience, którą miała podczas grilla. Nie tego nie można robić, nie można być słoniem i udawać, że się nie widzi terminów ważności we wszystkim co smakowała. Lajkowała życie, góry oraz lasy. Mogła by ubrać obcisłą sukienkę nastolatki, a nadal była by sobą. Co z tego kiedy on bez zbędnych ceregieli i zapowiedzi wyciągnął strzelbę na polanie i strzelił jej prosto między drzewami w sam środek i co teraz. Taki jest stuprocentowy myśliwy. Strzelona, zamroczona, pogrążona. Lufa jeszcze dymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz