techniaka mieszana 29X42 cm na papierze
Po polowaniu
Była ułożona w swojej doskonałości, wszystko w
określonym szyku.
Wynik wielu wyrzeczeń i całego zresztą biegu
jaki nadała swojemu życiu. Przestawić jej krzesło, to jakby strącić z półki
wszystkie kolorowe albumy z wnętrzami. Jakby przypalić smaki, wymazać miejsca w
których była. To jakby oderwać guzik w sukience, którą miała podczas grilla. Nie
tego nie można robić, nie można być słoniem i udawać, że się nie widzi terminów ważności
we wszystkim co smakowała. Lajkowała życie, góry oraz lasy. Mogła by ubrać
obcisłą sukienkę nastolatki, a nadal była by sobą. Co z tego kiedy on bez zbędnych ceregieli i zapowiedzi wyciągnął
strzelbę na polanie i strzelił jej prosto między drzewami w sam
środek i co teraz. Taki jest stuprocentowy myśliwy. Strzelona, zamroczona, pogrążona. Lufa jeszcze dymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz