35X25 cm akryl, tusz, tektura
Dzisiaj cykl o początku marca, o czasie który mnie
osobiście doświadczył a teraz jeszcze te krymskie inwazje. Postanowiłem być bardziej
narracyjny. Możliwe że i komentujący o ile można powiedzieć że estetyka jest
komentarzem, chociaż jeśli malarstwo zbliża się do plakatu jest chce tego czy
nie komentarzem. Krym żyje z turystyki, goście są tam, wypatrywani, wyczekiwani.
Jednocześnie świat żyje agresją i inwazją. Gdyby tak miłość była ekspansywną
siłą, miała statki i czołgi i siłę militarną. Jakie spustoszenie czekało by
nas, jakie napięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz